11 maja 2024r. Imieniny: Igi, Miry, Lwa
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Poranek Trzech Króli

 Kto o 6.30 spojrzy nad horyzont na południowe niebo zobaczy Jowisza, Wenus, Merkurego i  Księżyc (znak Apolla) widoczne na Ziemi dzięki światłu odbitemu od niewidocznego jeszcze przez chwilę Słońca.

 Pół godziny później świt zasłoni błękitniejącą atmosferą te planety i obserwator zanurzy się całkiem w naszym świecie rzeczy widzialnych, jakby planety w nadksiężycowym świecie istnieć przestały.

 Sam widziałem to wszystko przedwczoraj na czystym niebie bez chmur. Co za powitanie dla wychodzącego na urodzinową mszę!

 Dwa tysiące lat temu Trzech Magów, trzech kapłanów niebieskich bogów złożyło w ich imieniu hołd swemu Stworzycielowi, który zstąpił z najwyższego Nieba, przyjął ciało z Maryi Dziewicy, i stał się człowiekiem.

 Astrofizycy twierdzą, że Gwiazda Betlejemska mogła być rzadką koniunkcją wielu planet, dla wyznawców politeizmu będących manifestacjami bogów. Ale notę przyrodoznawczą trzeba umieć zinterpretować, a interpretacja zawsze opiera się na jakiejś wierze.

 Moja wiara opiera się na przeświadczeniu, że to wszystko nie może być przypadkiem. Nawet gdy nocne chmury zakrywają gwiazdy, nawet gdy oświecenie atmosfery przesłania Logos.

                                                                                                               Andrzej Dobrowolski

 

Nic nie pozostaje z chrześcijaństwa, kiedy chrześcijanin usiłuje nie wydawać się światu głupim.

 

Domagać się, by chrześcijaństwo nie stawiało niedorzecznych wymagań to żądać, by wyrzekło się roszczeń, które poruszają nasze serca.

 

Dla kontemplującego rzeczywistością nie jest płótno i barwniki, lecz obraz.

 

Tylko kontemplacja tego, co bezpośrednie, chroni nas przed znużeniem w tym niezrozumiałym uniwersum.

 

Rozmiary fizycznego świata niweczą ważność wszystkiego, co wymierne. Przed całkowitym brakiem znaczenia chroni nas tylko to, co niewymierne: wrażenie estetyczne, gest miłości, blask czyichś oczu.

 

Istnieje niewiedza, która wzbogaca umysł i wiedza, która go zubaża.


 

Realistyczny stosunek do rzeczywistości implikuje pewną nikczemność duszy.


 

Obszar niepojętego powiększa się wraz ze wzrostem inteligencji.


 

Mechanizacja otumania, gdyż każe wierzyć człowiekowi, że żyje w świecie intelektualnie pojmowalnym.


 

Tym, co odróżnia historyzm zarówno od absolutyzmu aksjologicznego epoki Aufklarung [Oświecenia], jak i relatywizmu ewolucjonistycznego XIX wieku, jest odkrycie, że wartości innych epok nie są ani zwyczajnymi błędami, ani czysto względnymi etapami procesu historycznego, jako że, w rzeczywistości, możemy w nich gustować i pojmować je jako wartości.


 

Rutyna jest ulubioną scenerią epifanii.


 

Pośród strumienia pozorów rzeczywistość wyłania się w postaci wartości.

 

Mikołaj Gomez Davila  

.